Etyka wśród akwizytorów

akwizytor

Biznes to biznes zwykło się mawiać, czy jednak moralnym jest dorabianie się na cudzej niewiedzy i naiwności? Okazuje się, że etyka w biznesie zdaje się dla wielu osób zupełnie nieistnieć, kiedy na horyzoncie malują się dość pokaźne zyski.

Akwizytorzy chodzący z domu do domu i prezentujący swoje towary jeszcze kilka lat temu święcili szczyty swojej popularności. Naciąganie ludzi wielu z nich przychodziło bez większego problemu, wystarczyło kilka ciepłych słów, podszeptanie co nieco o niesamowitej okazji i już można było sprzedać mikser czy zestaw noży. Etyka w biznesie to dla takich osób zupełnie obce pojęcie, wielu z nich nie poświęcało najmniejszej nawet uwagi na wyjaśnienie potencjalnego klientowi na czym polega transakcja. Nagle do drzwi pukał radosny mężczyzna, który obdarowywał nam wieloma prezentami, po czym stwierdzał, że wszystko to będzie nasze, ale tylko wtedy, gdy zakupimy materac z masażem czy też zainwestujemy w ubezpieczenie. Co gorsza, o ile młodzi ludzie zwykle przepędzali natręta z hukiem nie szczędząc mu wiązanki niezbyt przyjemnych słów, o tyle starsi ludzie nierzadko decydowali się na podpisywanie niezbyt zrozumiałych dla nich umów. Zadowoleni z targu jakiego dobili nie zdawali sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje pociągnie za sobą ta decyzja.

Warto wspomnieć również o telefonistach, którzy za pomocą krótkich rozmów mają przekonać klientów do korzystania z dodatkowych usług czy też zamawiania telefonów. Bardzo często osoby takie są bardzo natrętne, zdają się nie rozumieć słowa nie, wciąż gadają i gadają starając się zapędzić klienta w pułapkę. I znowu trzeba wspomnieć tu o osobach starszych, które nierzadko nie bardzo rozumieją, z czym mają do czynienia. W wyniku tego zgadzają się na proponowane im oferty. Należy przy tym wspomnieć, że konsumenci mają swoje prawa, o których mogą przypominać, jeśli tylko uznają, że zostali potraktowani w nieetyczny sposób.

Możesz również polubić

Dodaj komentarz

dwa + dwanaście =